Nie masz litości kobieto

Ty wiesz ile musiałam się "nacofać"?

Przesiewacz kompostu pierwsza klasa, nie będziesz musiała czterech liter ćwiczyć jak przy przesiewaniu skrzyneczką

W jednej szkółce widzieliśmy z małżem taką maszynę do rozdrabniania, ale nie rębak tylko takie coś specjalnie do kompostownika skonstruowane i umieszczone nad nim- wszystko co na kompost wjeżdżało na taśmę a potem wchodziło w tunelik i wychodziło rozdrobnione. Aż westchnęłam głośno jak to zobaczyłam

Małż podglądał co i jak ale nasz kompostownik ze starego drewnianego płotu to nawet samej tej konstrukcji by nie utrzymał :'(
No, ale zmierzałam do tego że proszę tacie pogratulować i ode mnie
Prezenty to i moja zmora

Jeszcze od koleżanek to pół biedy a i rodki trzy w zeszłym roku niechciane dostałam (każdy inny- żeby nie było), ale ja moja droga to hakuto miałam prezentowe u siebie

Dasz wiarę?

Tą od babci w miarę szybko... hmm

ale jak już była do wycięcia to nową od chrześnicy dostałam bo w konkursie ekologicznym wygrała. Myślałam że się załamię

Ale posadziłam no bo dziecko przecież i teraz chociaż mam czyste sumienie. A i moje bycie eko pomogło bo pieniaczek szybko sobie z hakuro poradził - co to dla niego
Prace pasujące sobie zapisałam - fajne hasło, ukradnę jak tylko odwrócisz głowę
I coś jeszcze ci powiem. Ten płytkowy kwasomierz co pokazywałaś. Podchodziłabym ostrożnie do wyników jakie wskazuje. One kiedyś chyba jakieś pewniejsze były, nie wiem co się z nimi dzieje. W zeszłym roku po kilka razy mierzyłam pod trawnik i wychodziło tak miedzy 6 a 6,5 (nie mogłam się zdecydować) a badanie w laboratorium podało 8,2

Ten są phmetr pokazał mi około 6 w kwaśnym torfie. Wkurzyłam się strasznie, ale nie wiedziałam czy mam reklamować phmetr czy torf, bo obie rzeczy z jednego sklepu

Ja to u siebie praktycznie nie mierzę bo wiem gdzie jaka ziemia ale jak coś jest nawożone to już nie wiem jak sprawdzać
Buziaki.