Juzia, ja u Ciebie na bieżąca jestem, ale rzadko coś piszę, bo Wy takie madre kobiety jesteście, tyle pomysłów macie i jeszcze widzicie, jak to, co zaplanowane będzie wyglądało później... Ech, wolę podziwiać ...
Masz jakąś alternatywę dla klona? Coby miał bordowe liście i nie chorował? Wiem, wymagająca jestem
Pozdrawiam