Mirelko to nie wina rytmu tylko małego Brzdąca robię tyle ile on wysiedzi w wózku jak śpi to w domu działam. A z drugiej strony to trzeba się przestawić z zimowego "nic nie robienia w ogrodzie" na "mega dużo pracy w ogrodzie"! Po każdym wypadzie do ogródka padam ze zmęczenia a mało zrobiłam!
zaczęło się od tego że wyczytałam że można taki zakwas pod kwasolubne dać - ja pod borówki chciałam. A skończy się na tym że chleb upiekę, żurek zrobię i na końcu borówki dostaną
Same smaczne rzeczy z tego będą
To Ty tego swojego nie wywalaj tylko rośliny podlej