witam się, bo Twój wątek ostatnio przeczytałam cały - całą nockę w pracy mi to zajęło róże widzę zamówione w ilościach hurtowych będzie się działo ...
pozdrowionka
cześć Edyta, to fajna masz pracę chciałabym taką, też bym pewnie na ogrodowisku siedziała
byłam kiedys w chodczy w tych domkach (dawny osrodek polfy?), daleko to od ciebie?
to jak nie znajdę tego ukorzeniacza to tez tak spróbuje.
ja kupiłam wielodoniczki w jednej jest 60 doniczek, ciekawe ile mi tego wyjdzie..
co jeszcze siejesz?
Nigdy nie robiłam z ukorzeniaczem
Ja mam jeszcze werbenę od Reni z Podwórkowej i Karol ma mi podesłać rozplenicę Hameln i purple majesty. Zobaczymy co z tego będzie. A poza tym pomidorki, może pory, selery? Robiłam sadzonki w zeszłym roku i wyszły nawet
Hej, ja sieję po trzy do kwaterki. Pisałam że po jednym do doniczki potem pikuję- takie małe sprostowanie Wiem że dziewczyny z forum i po kilka sztuk do jednej doniczki dają i są zadowolone. Ja robię pojedynczo bo lubię jak rozrastająca się kępiasto roślina ma regularny kształt u podstawy. Można robić inaczej niż ja
Ale wysiewam rzeczywiście pojedyncze nasionka
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Ania, jeszcze się tu u ciebie cofnęłam. Czy ty chcesz posiać kilka do doniczki żeby ominąć pikowanie? A co z ziemią? Jakiej planujesz wtedy użyć?
A pelargonie to wystarczy oderwać pędy i do płyciutkiej wody. Szybko puszczają korzenie i potem do ziemi. Jednego roku chciałam przyoszczędzić sobie roboty i też wsadziłam od razu do ziemi. Wszystko się ładnie ukorzeniło ale mam wrażenie że trwało to dużo dłużej.
Teraz już nie mam pelargonii w ogóle
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...