Ja już pyknęłam salon z kuchnią, to najgorsza robota była. Chyba 60 metrów tam mam. Sufitu dużo...wrr. Zostały mi pokoje na dole i myślę, że to załatwię w niepogodę. Młody chce jasny niebieski, włącznie z sufitem. Żeby nie wyszło pudełko, dwie ściany byłyby białe.
Mam nadzieję,ze koniec
To prawda, jazda fatalna dzisiaj była.
Kupuj kupuj bratusie
Jak wróciłam w tą śnieżycę do domu to nie widziałam swoich kwiatków ,takie były zasypane... ale już schowane przed sniegiem i mrozem