Chyba mam takiego samego liliowca Basiu. Dostałam go kiedyś od zaprzyjaźnionej ogrodniczki. Ona mówiła,że ma kolor wołowiny

E, tam zaraz wołowiny ;( piękny różowy z ciemnym środkiem. Też mam podobne. Jednego nawet znam z imienia a inne niestety NN. Z liliowcami tak jest, że ich jest multum odmian i to tak podobnych czasem do siebie, że nawet hodowcom trudno to ogarnąć.

Faktycznie ma zbyt mocne kwiatostany, żeby rosnąć razem z liliowcami. Śmiałek ma delikatniejsze.

Basiu już wróciłaś z wojaży. Widzę, że w Łazienkach byłaś, siedzisz na ławeczce. Jak ci się podobała okrągła rabata nie daleko od ławeczki.

Teraz o liliach zapominacie kochane o wiośnie jaka była nieładna następnie przymrozki to odbiło się niestety na kwiatach.

Basiu może ta lilia wyczerpała już swoje siły i musi odpocząć chociaż rok.
Jeżeli będzie tak samo zachowywać się w przyszłym roku to znak że:
cebule są genetycznie pędzone, żyją krótko, aby znowu kupować nowe.

Piękne liliowce, ale powoli zbierają się do rozkwitu.

Kolejne dzieciątko

Córka ma poczucie humoru, to cenne
O wycieczce doczytałam