Dzieliłaś kiedyś swoją amsonię z powodzeniem? Dopytuję bo próbowałam kilka razy podzielić bez wykopywania i albo się nie przyjmuje, a jak się raz przyjęły to nie przezimowały.
Dziękuję za życzenia i miłe słowa.
Róże są już zapączkowane. Wkrótce powinny ruszyć. Piwonie też.
A tymczasem...
Tu mam kolejny cienisty zakątek. Wypadły mi stąd dwie dziesięcioletnie śliwy wiśniowe. Próbuję łatać dziurę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie próbowałam i próbować nie będę. Wyczytałam, że bardzo źle znosi dzielenie. Z kolei siewki zaczynają kwitnąć dopiero po kilku latach. Zastanawiam się, jak je mnożą w szkółkach. Może przez sadzonki zielne?
Klon ściętolistny był kupowany razem z klonem ussuryjskim. Ten mi wypadł po pięciu latach.
Koło tuj chyba mu ciężko u Ciebie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
To klony kupiłyśmy w takim samym tandemie Do ussuryjskiego zrobiłam wtedy drugi raz podejście bo pierwszy wypadł, obecny na razie jest ok. Kurcze zielnych nie próbowałam, z nasion nic mi nie wzeszło. No jakoś je przecież rozmnażają...