Każda roślina po odpowiednim "dopieszczeniu" stara się odwdzięczyć tempem wzrostu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Rysko, dziękuję za życzenia.
Wciąż się zastanawiam, skąd się bierze umiłowanie do takich "dekoracji".
Wygląda to na bardzo silny imperatyw.
Obrzydzono mi kolędy, od kiedy puszcza się je w każdym markecie już w listopadzie. Pod koniec grudnia reaguję już na nie alergicznie.
Teraz odczuwam negatywne emocje na widok tych wszystkich "ozdóbek".
W ramach terapii, skończy się na tym, że wrócę do staropolskiego stopka w rogu izby i wycinanki z opłatka w roli ozdoby świątecznej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hania cofnęłam się do 30 grudnia i poczytałam podsumowanie roku.
Cóż powiedzieć - świetne, takie szybkie więc dobre nie rozlazłe.
I wiesz co pomijając fakt, że mnie przywołałaś na początku więc mi duma pierś zakrywa i to że,u mnie tak samo pogodowo było to zdjęcia ogrodu powalają.
Wybrałabym co najmniej kilkanaście fotek z przepięknymi kadrami ogrodu.
O czym to świadczy?
Otóż Hania dziabie i dziabie w ogrodzie, stale coś po swojemu zmienia by nie dziabać za wiele, wszystko bujnie rośnie, kolory są wspaniale dobrane i cieszą cały rok - tak! /niestety u Ciebie lepiej niż u mnie/ i dopracowała się już ogrodu który jest ułożony i urośnięty.
Hania - gratulacje!
Mira, kiedy się miało takie dobre nauczycielki jak Danusia, Ty, Viva, Gabrysia, Pszczółka i Mała Mi, to musiało się udać.
Dziękuję za ciepłe słowa.
W warzywniku rzadko robiłam zdjęcia, ale coś tam jest.
Sezon 2018 w warzywniku rozpoczął się wyjątkowo późno, bo dopiero w samej końcówce marca. Wtedy to wysiałam groszek, bób, marchew z rzodkiewką, szpinakpietruszkę korzeniowa i naciową oraz koper. Wsadziłam dymkę.Niepowodzeniem zakończył się eksperyment z jesiennym wysiewem marchewki i pietruszki. Do rozluźnienia gliniastej gleby wykorzystałam pocięte łodygi miskantów.
W kwietniu temperatury były już bardzo wysokie, nasionka szybko wykiełkowały. Wysiałam następne: buraki ćwikłowe, fasolkę, kolejny rzut rzodkiewki. Już w II połowie miesiąca można było wsadzić flance selerów, pory, brukselki.
W maju wsadziłam wysiane w domu flance pomidorów. Nie szaleję z ilością odmian i nie pociągają mnie eksperymenty kolorystyczne. Po doświadczeniach z 2017 r wiedziałam, że będą pomidory San Marzano, bo idealnie nadają się do suszenia, karłowe odmiany pomidora malinowego (bo bardzo wcześnie owocuje) oraz wysokie odmiany malinowego, bo mają idealny dla mnie smak (soki, sałatki). Miałam kilka siewek pomidorków koktailowych. Pomidory zasilane były gnojówką z pokrzywy, później ze skrzypu, raz w tygodniu podlewałam je rozcieńczonym mlekiem i robiłam oprysk z propionianu wapnia. Tym ostatnim pryskałam też ogórki, dynie, cukinie. Do samego końca krzaki były zdrowe, chorób grzybowych w warzywniku nie było.
Była za to susza i mimo podlewania mocno odbiła się na kondycji roślin.
W maju nic jeszcze nie zwiastowało trudnego sezonu.
czerwiec
To był bardzo udany sezon dla warzyw ciepłolubnych. Udały się pomidory, ogórki, dynie, cukinie i selery. Z powodu suszy kiepskie były zbiory czosnku, mniejsza była marchew, słabiej owocował bób, fasola i groszek. Tradycyjnie nie było w ogóle pietruszki korzeniowej.
Latem zakładałam rabatę dla truskawek, bo na starym miejscu rosły już 4 lata.
Miałam też w warzywniku niespodziewanego gościa.
Wciąż jeszcze mam własne selery, pory, marchew, brukselkę, natkę. Świąteczny barszcz i ćwikła był ze swoich buraków. Do zjedzenia została ostatnia dynia.
Plany na nowy sezon takie same jak rok temu.
W styczniu/ lutym posypanie dolomitem, przegląd nasion.
Na początku marca wysiew domowy pomidorów, a po 15 marca, jeśli aura pozwoli, pierwsze wysiewy do gruntu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Byle zdążyć skrzydła rozwinąć
Podsumowanie warzywnika pierwsza klasa, nie będe oryginalna jak napiszę, że będę się wzorować
Też bym prosiła o nazwę tego malinowego karłowego
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Witaj Haniu, napisz mi poproszę, co sądzisz o jabłonce Oli, wyszukiwarka mi pokazała, że ją masz. Czy warto ją kupić? Czy jej kwiaty pachną wiosną? Jak się przebarwia jesienią? Szukam dwóch drzewek do pachnącego zakątka, by pomiędzy nimi w przyszłości postawić ławkę. I tak pomyślałam o jabłonkach, bo w przyszłości miałabym rajskie jabłuszka na przetwory. Szukam jabłoni wysokiej, bezproblemowej. Ola chyba się nadaje? Pozdrawiam serdecznie
Haniu, warzywnik wzorcowy. Będę próbowała naśladować w moim mikroogródku. Nie miałaś nornic? To moje utrapienie.
I przy okazji, nie wiem, czy pisałaś - jakie ciski wybrałaś na obwódki? Pięknie się zagęściły. Nazw odmian pomidorów również jestem ciekawa. I w jakiej ziemi robisz wysiew pomidorów w domu.
Uściski przesyłam.
P.S. Jestem zobowiązana nadmienić, że moja młoda frontowa cieszy oko również zimą - harmonijne nasadzenia, strzeliste cisy i trawy robią swoje. Tak więc cel całorocznego ładnego wyglądu został osiągnięty. Czuję wdzięczność
Z karłowych wysiewałam odmianę Poranek, Promyk i Maliniak. Owocowały już pod koniec czerwca.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz