Aniu, masz tyle żurawek. Czytam, że w większości sama je rozmnażasz. Kiedy to robisz, wiosną, jesienią?
Piękny masz ogród, a trawy powiązane fantastycznie. Wyglądają rewelacyjnie.
Dziękuję
Żurawki dzielę wiosną i jesienią , to zależy od pogody praktycznie każda pora jest dobra byle miały ciepło (nie w pełnym słońcu )i mokro i to zależy czy chcesz latać i podlewać ja zazwyczaj dołuję już w docelowe miejsca jak jest słoneczna strona to robię w deszczowe dni albo dołuję gdzieś pomiędzy świerkami a potem przesadzam równe sadzonki w docelowe miejsce. Z czasem wypracujesz sobie swój sposób dobry dla swojego ogrodu i Siebie. Kiedyś robiłam sadzonki do doniczek takich ośmiopaków bo nawet takie małe odnóżki z żurawek było mi szkoda wyrzucać i podlewałam, cieniowałam
Aniu, bardzo dziękuję. Mam bardzo duże kępy zurawek i już wyglądają brzydko. Na wiosnę będę dzielić i wtedy ponownie do Ciebie się w tej sprawie uśmiechne. Jak widzisz też nie bardzo mogę spać , więc czytam Twój wątek od początku. Róże - brak słów. Ale też cały ogród robi ogromne wrażenie.
Na jednej z fotografii widziałam zamiast opaski przy domu bluszcz. Jak on teraz wygląda. Obcinasz go, żeby nie wchodził na ściany.
Fajnie to wygląda. Nie mam opasek i podoba mi się takie rozwiązanie. Jesteś z niego zadowolona? A jak z podlewaniem. Pod dachem chyba jest sucho. Masz tam jakąś linię kroplującą?
Teraz już mi nie zależy na szybkim wzroście bluszcza ukorzenił się mocno i rośnie jak szalony, w tej dłuższej części jest na stronie północnej i pod ścianą szczytową to tam nie potrzebuje dużo wody tyle co napada z nieba to wystarczy gorzej jest po tej mniejszej części bo tam to deszczu jak na lekarstwo tyle co bukszpanom się dostaje a żurawki z konewki ale słońca jest tam też niewiele. Raz na jakiś czas przy mocnych upałach dużo wody ze szlaufa dostają i musi im starczyć. Ja nie mam nigdzie lini kroplujących
Witaj sąsiadeczko z zza miedzy
Wpadłam na chwilę do Twojego ogrodu i mnie zauroczył. Zadbany, uporządkowany, przemyślany. A ponieważ szukam inspiracji do swojego (planuję małą rewolucję), więc będę do Ciebie zaglądać częściej - o ile pozwolisz
Podziwiam Twoją miłość do bylin wymagających nieustannej troski (myślę o tulipanach). Ale trud się opłaca. Efekt powalający!
Pozdrawiam cieplutko
Śmieję się sama z siebie
Jak kupiliśmy działkę, niemal wszystkie rośliny z niej wyrzuciłam, bo mi się nie podobały Były hosty, jakieś trawy, bluszcz i wiele innych... Teraz wszystko kupuję, bo mi się raptem zaczęły podobać
Aniu, piękny ten bluszcz u Ciebie
Właśnie ostatnio też sadziłam małe sadzoneczki, ciekawe czy się przyjmie?