Pomponella to jedna z moich ulubionych róż. Czekam kiedy krzew porządnie się rozrośnie (u mnie drugi rok). Novalis też mam (pierwszy rok) i również czekam. W tym sezonie przez brzydką pogodę róże u mnie nie zachwycały
W lecie w czasie mocnych upałów Pomponellki miały nieciekawy wyblakły kolor kwiatów, nawet miałam nerwa na nie ale teraz jesienią mi to wynagrodziły z nawiązką i dalej jeszcze kwitną będziesz z niej zadowolona jak i z Novalis
Cześć Aniu
Przyszłam do Ciebie po żurawkach bo szukałam jak wyglądają Marmalade w praktyce czyli na O. ale zobaczyłam piękne róże. Ja mam ochotę na parę różyczek typu pashmina, eden rose i biała ( zapomniałam nazwe) a , juz wiem Artemis. Co bys mi mogła o nich powiedzieć, jak długo one kwitną, które bys mi poleciła?
Ślicznie ten szpaler pomponkowy wyglada.
Patrzac na te zdjęcia zaczynam jak zawsze u Ciebie żałować, ze brak mi konsekwencji i nie potrafię sadzić wiele sztuk jednej odmiany i to obok siebie - zawsze taki kolekcjoner we mnie wygrywa i kupuję kolejną nową odmianę
Ale moze kiedyś do tego dorosnę
Hmmm, mam tak samo
Niedawno przemeblowałam trochę moją rabatę na wzór Ani, czyli konsekwencja, wiele sztuk tej samej odmiany ... i zatrzymałam się przy tulipanach.
Posadziłam część ładnie w grupach, kolorami i nagle wdepłam na Pinteresta a tam piękne mieszanki, kolorowe i mam dylemat, bo kupiłam oczywiście zbyt dużo odmian i zbyt małe ilości każdej z nich (taka Kokoszka ze mnie ) mieszać, nie mieszać, sadzić każde osobno...? Masakra, a to tylko tulipany
Hej Sorki że tak puźno odpisuję ale mam nadzieję że ochota na różyczki Ci jeszcze nie mineła
O Pashminie niewiele mogę napisać bo jej nie mam jeszcze.
Eden Rose jest piękną,zdrową różą,którą w sprzyjających warunkach można prowadzić jako pnącą, o pełnych i trwałych kwiatach które są wytrzymałe na słońcu i deszczu, pierwsze kwitnienie jest długie i obfite ale drugie już niekoniecznie bo potrafi tylko kilkoma kwiatkami nas uraczyć,podobno tak jest na poczatku kiedy to ukorzenia się i buduje krzak
Artemis kwitnie praktycznie cały sezon z małymi przerwami głównie na końcach pędów a przekwitające nieduże kwiaty skupione ciasno koło siebie przy delikatnym dotknięciu sypią się niemiłosiernie i pod tym względem ma u mnie minusa,jeśli Ci to nie przeszkadza to będziesz z niej zadowolona