Z pustymi rękami nie wróciłam, a miałam już nie kupować.
Wymówkę miałam jedną "róże najlepiej sadzić jesienią".
Polowałam na żółtą różę China Girl, ale nie mieli ze sobą.
Kupiłam w sumie 5 róż /nazwy jutro podam, niewyraźne zdjęcia mi wyszły/
Od weekendu działa szklarenka, zamieszkała w niej chryzantema wyhodowana ze szczepki pobranej w 2015r.
i tegoroczne tujki szmaragd.
Może przez miesiąc pączki się rozwiną .... (teściowa poleciła "tabletki z +" na rozwinięcie pączków, co tydzień dostają "+" może im się uda)
I takie małe info. Obwieszczam wszystkim, że zaglądam do wszystkich, tylko z telefonu to kiepsko mi się pisze, a dziś pozwoleństwo dostałam od reszty rodziny i mogłam foty zaległe dodać z kompa. Ogrody macie cudne....
Ojjj stoją już nade mną i pytają kiedy skończę.
To papapa wszystkim miłej nocki.