choroba mnie zmogła już na dobre parę dni,znowu zapalenie oskrzeli złapałam -znam już ten stan

dziś się zaopatrzyłam w bombę tabletkową-aptekową

,niestety herbatkę z malin odkładałam z dnia na dzień no i mam
w ostateczności przeproszę lekarzyka
dziewczynki mają się ok to najważniejsze
jak by mnie nie było w najbliższe dni nie martwcie się-pewnie będę w łóżeczku grzecznie się kurować w miarę codziennych możliwości,od poniedziałku znowu szkolna nagonka więc zero wygrzewania-pomocy mam zero więc muszę sama

,a tymczasem
Nata chce o tej porze ziemniaki a Lika przykleiła mi wcześniej karteczkę na lodóweczkę,uwielbiam jej karteczki

samo życie,czasami okrutne ale co się nie robi dla dzieci