Violcia co znaczy za bardzo wybiegam w przyszłość?
Rodzice to do sprzedaży za dużo do gadania nie mają bo to babcia zadecyduje. Ja tam na niej staram się ani presji nie wywierać, ani nie przekonywać do innych decyzji, bo zrobi to co ona będzie uważała za słuszne ( ona z resztą sama ma wątpliwości, bo nie wie gdzie jej będzie lepiej-czy pozostając na wiosce, czy może przeprowadzając się do czterech ścian do miasta. No ale ona całe życie na wiosce mieszkała i to mnie dziwi że zastanawia się nad miastem

)
Roślin zostawiać to mi chyba szkoda by nie było - cieszę się nimi teraz i będę cieszył tak długo jak tylko będę mógł. Nieraz pan Stasiu mówi "to poco ty chodzisz i coś robisz" a ja mówię "no bo tak długo jak tu jesteśmy, to sobie robię-dla mojej przyjemności". Szkoda to mi będzie jedynie miejsca.
O tym że "jakoś to będzie " to nie musisz mi mówić

Jak oglądam czy słucham jakiś wykładów psychologów to oni mówią że nie ma czegoś takiego jak :jakoś to będzie"