Zapowiedzi ciągłego deszczu przez 3 dni znowu się nie sprawdziły. Wczoraj delikatna mżawka przez dosłownie 7 minut. Wieczorem włączyłam nawodnienie bo wszystko wysycha na pniu. Ale wszystkiego nie daję rady podlewać. Trawnika jużw zasadzie nie mam tylko wysuszone ściernisko. I tyle w temacie.

Basiu u Was nie padało? Wiesz mieszkamy od siebie kawałeczek a u nas wieczorem oberwanie chmury. Dzisiaj od rana co jakis czas popaduje. Bylam na obchodzie i mokro jest na głębokości szpadla. Glebiej nie kopalam.

kasiab napisał(a)

Basiu u Was nie padało? Wiesz mieszkamy od siebie kawałeczek a u nas wieczorem oberwanie chmury. Dzisiaj od rana co jakis czas popaduje. Bylam na obchodzie i mokro jest na głębokości szpadla. Glebiej nie kopalam.

Wiem Kasiu że u was lało bo dzwoniłam wczoraj do koleżanki, która mieszka w tej samej miejscowości co ty. Nieźle nie? w linii prostej to raptem kilometr a taka różnica. U mnie jest tylko pochmurno i dalej sucho.

A no niezle a wiało zdecydowanie w Twoją stronę.... Trzymam kciuki żeby deszcz doszedł i do Ciebie

U mnie wczoraj i przedwczoraj 2 burze i mocne ulewy, zlało porządnie. Teraz słoneczko. Można działać.

BasiaLT napisał(a)

Wiem Kasiu że u was lało bo dzwoniłam wczoraj do koleżanki, która mieszka w tej samej miejscowości co ty. Nieźle nie? w linii prostej to raptem kilometr a taka różnica. U mnie jest tylko pochmurno i dalej sucho.

Oddałabym ci chętnie deszczu trochę . U nas pada non stop z małymi przerwami.

Kurczę u nas też! A mszyc i dziadostwa tyle, że masakra... nawet nie ma jak popryskać cholerstwa...

Basiu, pięknie kwitły Ci rodki. Chyba już skończyły. Szkoda, za krótko. Ale za to cała reszta no to pokazowo kwitnie. O stipie to nie za bardzo mam dobre wspomnienia.
Piękne kompozycje przed wejściem do domu. Bardzo ciekawe.

No nareszcie wczoraj u mnie też trochę popadało. Wprawdzie bez wielkiego szału ale na kilka dni am podlewanie z głowy i będę mogła się zabrać za pielenie. Bo dziwnym trafem zielsku susza absolutnie nie przeszkadza.

Basiu po raz pierwszy mam bidensy w donicach i powiem ci że dają radę. Mimo początkowego sceptycyzmu teraz się do nich przekonuję. Zobaczymy ile pociągną.
Rodki nawet te najpóźniejsze już niestety przekwitły. W ciągłym słońcu nie miały sans długo pociągnąć.

Asiu mszycom chyba żadna pogoda nie przeszkadza. W tym roku jest ich cała masa i są dosłownie wszędzie i na wszystkim.

Basiu, u mnie też trochę popadało, ale z naciskiem na "trochę" Dziwne to, że dookoła mokro, a u nas sucho jak nie wiem co. Ale wystarczyło parę kropel, żeby od razu pojawiły się ślimaki golasy. Już ich nie ma