Agnieszko ja jeszcze ciesze sie zima, jej koronami i moim zmarznietym nosem Na wszystko jest czas w zyciu...delektuje sie chwila
p. chociaz nie zaprzeczam ze i ja na wiosne czekam
Jejku i co mam teraz odpisac na taki piekny i mily komplement ? Po prostu dziekuje i ciesze sie ze tak odbierasz moj watek i po troche i mnie...Bardzo, bardzo mi milo
Montana Rubens to powojnik...o prosze tu masz jak w pigulce
Pisalam to juz wielokrotnie ze jest wiele opinii krzywdzacych ten powojnik, a szkoda.
Ja moge tylko jeszcze raz napisac o warunkach jakich maja moje montany i nie chce brac odpowiedzialnosci za inne
Otoz:
1. sadzac je, nie przechylam tak, jak to sie robi przy innych clematisach( po prostu na poczatku nie wiedzialam o tym i sadzialam tak normalnie)
2. u mnie rosna w ciezkiej glinie
3. nie podlewam nawozem bo raz tak jednego wykonczylam ( niechcacy, a dawka byla i tak mniejsza niz ta zalecana) Czasami dostana pokrzywy.
4. rosna u mnie w pelnym sloncu i w cieniu, na silnym wietrze i mrozie
5. staly w wodzie 2 tygodnie w czasie powodzi
6. byly polamane przez tornado
7. obcinam je tylko i wylacznie w celach korekcyjnych, wtedy, gdy zaczynaja przeszkadzac swoja wielkoscia.
I chyba najwazniejszy punkt, kupuje silne, ladne sadzonki.
I jeszcze jedna uwaga, otoz to naprawde bardzo silny powojnik zajmujacy duzo miejsca, na zdjeciu ponizej zajmuje mi drzewo amanogawe...