Aniu poczytaj o nim u nas na watku temu poswieconym, tam sa odpowiedzi na wiele pytan, opisuje jego zachowanie u mnie i opisuja go kolezanki i koledzy z Ogrodowiska ktorzy juz go maja. Ja twierdze ze wiele informacji o nim w roznych poradnikach, jest krzywdzacych i troche nieprawdziwych. A Ty dopoki sama tego nie sprawdzisz , nie przekonasz sie Kupuj go, przeciez on nie kosztuje majatek...tak w razie czego
Kwitnacego zonkila juz widzialam, rosnie w cieplutkim, zaslonietym od wiatru, ladnie naslonecznionym miejscu...
Haniu a ja jeszcze ...nic nie robie. Siedze w domku i czekam na marzec, wtedy zaczne z pracami porzadkowymi i reszta Jedyne co to mysle o kulkowaniu roz ktore juz tak mocno ruszyly...ale to za pare dni.
Nie wiem Zbyszku, te roze mam dopiero od tamtego roku ( pamietasz nasza dyskuje nad jej byc albo nie byc? )Chyba potraktuja ja intuicyjnie, wytne galazki drobniutkie, cienkie jak oloweczek, slabsze, bo przemrozonych na szczescie nie ma. Te dluzsze i silniejsze zostawie i ogolnie skroce troszeczke boczne, glowny kulkujac.No nie wiem, zobyczymy co mi z tego wyjdzie. Pozwolisz ze troszke bede u Ciebie podgladac?
Agnieszko, Marzenko, tak, wiosennie sie zrobilo, troche wczesnie w tym roku...Brzozy juz takie zolte, oczary kwitna pelna piersia, ziemia budzi sie ze snu, juz zaczyna pachniec.
O jak się ciesze,ze jesteś podczytywałam poprzedni wątek, przeczytałam wątek o powojnikach takich jeszcze w życiu nie widziałam są obłędne. Zaznaczam i będę podglądać kolejny sezon