Pierwszy raz widzialam z tak bliska jak czapla siwa ( bo chyba to ona) lowi ryby.


Nie mialam dobrze ustawionego aparatu i z wrazenia...nie ustawilam go. Robilam fotki jak popadnie

Ona szla w gore strumyka i ja obok po sciezce za nia.

Sniadanko

Do tej pory myslalam ze to plochliwe ptaki a tu prosze, lapala przy mnie ryby i miala w nosie moja osobe

Najpierw zza drzewa, tak delikatnie, ale jak zauwazylam ze i ona mnie widzi i ze jej to nie przeszkadza, to wylazlam


pojadla pojadla i poleciala

I ja poszlam dalej usmiechajac sie pod nosem...Za zakretem czekaly nastepne niespodzianki...

Nowe ruiny do ,, koniecznie tam wejsc i obejrzec. Koniecznie poczytac i przesledzic historie tego miejsca,,.


Ale najpierw natura.


korzenie drzew...

A ten mech...a ten mech zielony...byl taki zielony...


soczysty i pachnacy...


i woda...pyszna i orzezwiajaca..

i ukryte w skale ...


i zza wodospadu...po drugiej stronie wody...

Pojadła, pojadła ! Amatorka pstrągów potokowych! Moje ulubione ryby, na Pomorzu też są w naszych rzekach! Pstrągi oczywiście. A czaple? Mnie nie udało się jej z tak bliska! Gratulacje! Piękna sesja!