Wiem Mirelko, napisalam to zartem Ale rzeczywiscie, sporo osob ma ochotke go ciac
Nie tniemy go, chyba ze mamy malo miejsca, korekcyjnie. On lubi spokoj. Zapewniamy mu silna podporke i jak juz wspomnialam, duzo miejsca. To potwor, rosnie i rosnie.
Mam go od poczatkow ogrodu, obserwuje go rowniez w innych miejscach i twierdze, ze to jeden z najsilniejszych powojnikow.
Nie wiem czy dobrze pamietam, moge sie mylic, ale cos mi sie kojarzy ze pochodzi on z Himalajow...w gorach o ostrym klimacie i warunkah bardzo spartanskich...Musze poszukac tej informacji.
Moje pierwsze montany, w pierwsza zime, przezyly temperatury do -27, 28 stopni, a byly sadzone wiosna. Staly 2 tygodnie w wodzie podczas powodzi na Bawarii, nastepny kataklizm tez przezyly, tornado, ktore bardzo uszkodzilo mi dom...
Nie cierpi na uwiad, nic go nie je, nie choruje i nie kaprysi.
Zachwyca kaskada kwiatow....
Mirelko...dziekuje ...bedziesz miala ,,Kaskowego´´ w ogrodzie
Buziaki
Sprawdzam cos na jego temat...ale o tym nastepnym razem...
Mi padly 2, na wlasne zadanie bo je podlalam kupionymi witaminami Nigdy wiecej tego nie zrobie. Reszta, a mam ich juz calkiem sporo, rosnie wspaniale i bez mojej pomocy...
Lubię Twój wątek, wiesz? I lubię Twoje fotki - widać, że jesteś po kursach Ja takich nie potrafię zrobić. Właściwie nie potrafię użyć większości funkcji aparatu. Wszystko robię na "auto" - niczego nie koryguję... Ot... leniwiec ze mnie