W pełni zasłużone.
Kasia, pewnie dużo zależy od miejsca, bo np w lasku hortensje dopiero zaczynają, to co koło domu, już mocno rozrośnięte. Nie martw się, ruszy
Tak, u nas dużo posadzonych wzdłuż drogi, na Krakowskiej też.
Małgosiu, kupiłam z koralikami, tzn pąkami, więc koraliki będą. Mnie zachwycają ich wczesne liście, bo potem całkiem inne są i też mnie zachwycają.
O tu mój z pąkami
Ma na każdej gałązce.
Dziękuję Ewo.
Nie , nie ma cały czas ciemnych, potem z czasem jaśnieją i wnętrze kwiatów też robi się jaśniejsze. Moja jest w słońcu, ale tak od rana do 12 i potem znowu od 15 aż do zachodu. U mnie ogród jest mimo drzew słoneczny, tylko w zależności od pory dnia, słonko jest o różnej porze.No i w tym roku ona oberwała od mrozu, bo w poprzednim była cudowna. Ale i tak ciesze się, ze kwitnie
Mirka, jeśli są upały, to tak co drugi dzień podlewam.On ma słońce do 13 i potem znowu od 17, więc go nie przypala, chyba ma idealne warunki.
Ziemi nie wymieniam w żadnej donicy, taki leń ze mnie.
W związku z tym, że hortensje w donicy, to one się tak nie rozrastają, jak te w gruncie. Jedynie czasami pochylają głowy, po ulewach, a tak z reguły stoją na baczność.
Masz rację, to rozchodnik, ha ha, jedno i drugie na r i mi się myli
Część mam na patelni, część w takim rozproszonym świetle, stale kwitną niezawodnie, dopóki kępa się nie zestarzeje i wtedy trzeba dzielić.
Nie, nie pomyłka, młode tak na początku kwitną.
Anabelki szybciej ruszają niż inne bukietówki, też mam różne stadia rozwoju.