Kasia, byłam w domu. Trzeba było zadzwonić. Jak czerwone autko na zewnątrz stoi, to wiadomo, że w domku jestem

.
Zimnica straszna. Muszę na karmy u nich popatrzeć, do tej pory tylko psie brałam.
No i klona sobie u nich zamówię, tego Sangu Kuku czy jakoś

.
Zostaw hortensję, czekaj. Jakby co oderwiemy u mnie z piętką i na nowo wyhodujesz, nawet sama to zrobię, ale niech w końcu aura się zmieni.
Wkurzyłam się na psiaki, pewnie Misia, co noc od 1 do 3.30 szczeka jak durna, nie można spać. Mąż w nocy wychodzi, wszystko ok, a ta dalej.
Nie zdążyłam z daliami, zapakowałam i schowałam w domku narzędziowym(drzwi nie ma), wychodzę...a moje dalie pogryzione, sponiewierane, mus od nowa kupowąć, no to zołza

.
Szczepienie mam 20.04.