Dzięki Sylwia i cieszę się, że budleje wstydu nie przyniosły
u nas dziś chłodniej, wieje...ale nie pada, liczę na deszcz...no i chyba zbiorę sie i pójdę coś ciąć, choc leń nadal się mnie trzyma
Postaram się
Dzięki za wspólna podróż, to była czysta przyjemność i jak się zdarzy okazja, pisze sie na powtórkę
A wiesz, że psy zwiały za nami i dopiero po 30minutach, ze zwieszonymi jęzorami wróciły, a pańcio nie zauważył...ale tak skrobały, że az sprawdził...widok jego miny bezcenny
dzis chłodniej, relację zdałam, lecę ciut odsapnąc i może coś zrobić. Jutro będę nadrabiać u wszystkich.
zostawiam zapachy
wstyd te chwasty pokazywać