Malo pogadalismy, ale beda kolejne spotkania, fajnie jednak bylo sie spotkac, o lubinach pamiętam.
Tujki strzyc trzeba chyba, no a te Admiration za wolno rosną; )
Irenko spacer po Twoim ogrodzie to naprawdę przyjemność. Zdania nie zmieniłam podoba mi się bardzo, ma niepowtarzalny charakter i tajemniczość, a każdy zakątek zachwyca swoim niepowtarzalnym urokiem. Znajomość prawie wszystkich roślin, które u Ciebie rosną mnie wręcz powala - nie zapamiętałabym tylu nazw, przeca to ogród botaniczny.... już teraz wiem dlaczego u Ciebie wszystko tak pięknie rośnie (tfu, tfu ).... ziemię masz faktycznie dobrą. I szacunek wielki dla Was Obojga, bo ogrom pracy jest niezmierny, a wszystko sami robicie. Dzięki raz jeszcze za te kilka minut spaceru, warto było i chętnie wrócę tam raz jeszcze ....buziaki dla Ciebie i Zygmunta
Irenko bardzo się cieszę, że w końcu Cie poznałam i mogłam zamienic chociaż chwilke parę słow w realu Jak zawsze Irenka uśmiechnięta, no i zna się jak co posadzić bo takiej "ręki" do roślinek jak ona nie ma chyba nikt. No zdjęcia Twoje z lawendą są boskie, taki widok nawet w ogrodach angielskich takich nie ma Buziaki i odpoczywaj, nie musimy podlewać ufff)