Ana piszesz że brakuje Ci miejsca a ja jestem na etapie myślenia że mam za dużo terenu. Mam nadzieje że kiedyś wszystko ogarne, ale mam czasami chwile zwątpienia...Ty też tak miałaś? Jestem u Ciebie bardzo często, nie pozostawiam śladu, ale podoba mi się co tworzysz.Fajnie u Ciebie.Buziam!
Jasne, że miałam. Szczególnie wyjątkowa nie jestem Trzeba przyznać, że w momencie gdy zaczynałam nie miałam prawie pojęcia o ogrodzie, roślinach... Mój ogród jest malutki, ale praktycznie wszystko zrobiłam sama. Nie lubię prosić... a do tego miała roczniaka w domu, zbuntowanego nastolatka i jeszcze dwóch pędraków, którzy potrzebowali uwagi... i tak jak pisałam u Oli był moment gdy miałam dość na samą myśl o zdzieraniu darni, którą trzepałam z nadmiaru ziemi i wybierania korzonków wszelkiej maści, a teraz mi tego brak... chyba jestem z tych co lubią gonić króliczka
Zobaczysz przyjdzie czas gdy powiesz ciasno tu jakoś...
No to trochę mi lepiejJa też wariatka jestem siedze czasami cały dzień w ogrodzie, muruje, wyrywam, odcinam, przesadzam.Lubie to niesamowicie ale nie wiem czy wyjdzie mi tak pięknie jak Tobie, mistrzostwo! Bez lizustwa.
U nas w ogrodniczym są takie metalowe drążki obciągnięte zielonym plastikiem, wygląda jak "łodyga" wiąże sznurkiem do snopowiązałki bo łatwo dostępny i w miarę niedrogi, łatwo go też później przeciąć zatem nic szczególnego