Domek jest w połowie gotowy- synowie robią go po pracy, więc trochę to trwa. Moim zadaniem będzie go pomalować i wkomponować w otoczenie- stanie w lasku.
Zrobiłam już leśne skrzaty, które rozmieszczę pod roślinami, żeby wnuk musiał ich szukać - on ma 2,5 roku.
Jak się z tym uporamy to wrzucę zdjęcia. Musimy zdążyć do 20 sierpnia, wtedy przyjeżdża córka, zięć i wnuk Jaś
Pomysł ze skrzatami obłędny, Jaś na pewno będzie zachwycony.Skrzaty bardzo urodziwe .
W ogrodzie zaczynam czuć jesień, zawsze jak widzę kwitnące floksy przypominają mi się wrześniowe bukiety mojej babci.
Podziwiam ogrom pracy i metamorfozę jaką przeszła działka.
Pozdrawiam cieplutko Jasia
Witam po dłuższej nieobecności. Pomagałam mamie przy małym remoncie w domu, więc na pracę w ogrodzie zostawało niewiele czasu. A do tego zmienna pogoda. Ale najważniejsze, że domek dla wnuka zdążyliśmy zrobić. Pozostało jeszcze jakoś wykończyć środek.
Poniżej trochę zdjęć zrobionych na szybko.
W domku chcę jeszcze podłogę wyłożyć deskami i postawić jakiś stoliczek.
Wnuk ma 2,5 roku. Przyjechał z rodzicami w piątek późno wieczorem ( oni mieszkają w Austrii). Będą u mnie trzy tygodnie. Z przejęciem szukał skrzatów, a wieczorem, gdy zaczęły kąsać komary, to nawet skrzaty zostały spryskane preparatem p/komarom, żeby nic ich nie pogryzlo
Atrakcją są rybki, które co chwilę są przez Jasia dokarmiane, ( po wyjeździe wnuka chyba będę musiała zaserwować karasiom kurację odchudzającą )
Taki ogród z atrakcjami to dla dziecka sama frajda Mój syn już prawie dorosły a jak się wprowadziliśmy do domu z ogrodem to też juz był na tyle duzy ,że skrzaty , domki i place zabaw nie były już potrzebne także nie doświadczyłam tego na własnej skórze Poczekam na wnuki choć mimo wszystko mam nadzieje ,ze jeszcze z tym zaczeka