Madziu, Sylwia dobrze mówi: teraz na jesieni zadbajcie o ziemię: przekopcie, oczyśćcie z gruzu pobudowlanego, dodajcie mączki bazaltowej, kompostu, obornika, zasiejcie poplony. Przez jesień przemyślicie, co byście chcieli i co Wam się podoba, a od wiosny zaczniecie prace.
A ponieważ wiem, że nie o taką radę Wam chodzi

, to mam taką wstępną propozycję na tą wschodnią granicę działki.
Sąsiad jest bardzo blisko i nie obędzie się bez konsultacji z nim.
Ile tam dokładnie jest od kostki do jego ściany?
Ja bym ją zasłoniła albo winobluszczem (straszliwie szybko rośnie, dużo liści gubi na jesieni, pięknie się przebarwia, nie jest prawdą że pnącza niszczą ściany) albo posadziła szpaler drzew kolumnowych (fundamenty, nie za mało miejsca?). A potem myślała nad nasadzeniami na tym pasie. W trawnik bym się tam nie bawiła.
Na tym kawałku przy Waszym domu dosypałabym ziemi, żeby wyrównać tą skarpę (znowu - trzeba pogadać z sąsiadem, najlepiej by było podwyższyć podmurówkę ogrodzenia w tym miejscu), posadziła żywopłot (w cieniu cis sprawdzi się lepiej niż tuje) i podsadziła cieniolubnymi roślinami.