Moje seslerie mają ze 4 lata. Pewnie nie długo też będę miała taki problem. Niektóre kepki to już są słabsze ale jeszcze dają radę. Te skalne to są podlewane bo zraszacz je łapie ale jesienne już nie.
Jak padną całkiem to nie wiem czy zdecyduję się na powtórkę. Zobaczymy.

Co do kotów to moje na nie nie wchodzą. Może u Ciebie siedzą bo małe kępki są.

Seslerie u mnie niepodlewana szaleje i stłumiła przez ostatnie 2 karta szałwię rosnącą między kępami traw. Ale chyba Montana raureif Ci się u mnie spodobała -ta już niestety wymaga podlewania 9d czasu do czasu i nie jest zimozielona, ale równie szybko wiosną startuje i na milsze źdźbła

Fajnie, że wróciłaś, zawsze lubiłam Twój zielony ogród

U mnie turzyce Variegaty też średnio - w zależności do miejscówki.
Ale na przykład turzyce Everillo beznadziejne w tym roku. Podzieliłam na wiosnę i niektóre w ogóle nie wypuściły nowych przyrostów.

HannaR napisał(a)

U mnie turzyce Variegaty też średnio - w zależności do miejscówki.
Ale na przykład turzyce Everillo beznadziejne w tym roku. Podzieliłam na wiosnę i niektóre w ogóle nie wypuściły nowych przyrostów.

Haniu, nawet ostatnio nad tym rozprawiałysmy- że Everillo dość wymagające i ze wskazaniem na wiosenne dzielenie z oczyszczeniem kęp. Ale jak widać ten sezon mimo wszystko niekorzystny, bo skoro u Ciebie i to nie pomogło, to musiało być coś z klimatem na rzeczy.

mam variegaty i w tym roku są paskudne!!! nawet nie chce mi się obok nich przechodzić, dopiero zaczynają ruszać. W tym roku straszny problem ze ślimakami jest u mnie, w jednej kępie trawy potrafi być kilkanaście małych bezskorupowych sztuk. Turzyc akurat nie zjadają, chyba im nie smakują, ale w środku kępa tak jakby grzyba jakiegoś miała. Czekam na ochłodzenie i wszystkie wykopuję i odmładzam.

Kasia pisze, że raureif wymaga podlewania, wszystko chyba zależy od gleby i stanowiska. Moje rosną w półcieniu i ani razu jeszcze ich nie podlewałam. Ładnie wyglądają

iwka napisał(a)

Kasia pisze, że raureif wymaga podlewania, wszystko chyba zależy od gleby i stanowiska. Moje rosną w półcieniu i ani razu jeszcze ich nie podlewałam. Ładnie wyglądają

Ja mam dla nich pełne słońce, ale to podlewanie to im zapodaje ze 3 razy w sezonie, więc prawie wcale i tylko wtedy jak widzę, że coś zaczynają mniej atrakcyjnie się prezentować

trzy razy w sezonie to tyle co nic myślałam, że z raz w tygodniu ale jak na pełnym słońcu to się zgadza