AniMa
10:49, 08 lip 2016
Dołączył: 23 cze 2016
Posty: 4999
Witam serdecznie
Od czego zacząć aby nie powstała od razu powieść...
Jak większość, na Ogrodowisko trafiłam przez przypadek dosyć dawno temu. Był to oczywiście "Ogród nie tylko bukszpanowy". Pooglądałam, poczytałam i stwierdziłam, że "NIEMOŻLIWE, NIE DA SIĘ". Odpuściłam.
W międzyczasie razem z mężem wybudowałam dom i zabrałam się za robienie z pola ogrodu. A, że kocham bukszpany to obrazkowo zaczęłam szukać inspiracji i trafiłam na zawijaski Any-art, znowu do Bukszpanowego i innych. Po jesienno- zimowej lekturze (2 lata temu!!!) zachorowałam na chorobę, której się nie da leczyć, czyli Ogrodowiskowe maniactwo połączone z upiornym: "MOŻLIWE, DA SIĘ!!!" I tak od 2 lat Was podczytuję, wirtualnie spaceruję po Waszych ogrodach i Wasze pomysły przenoszę do siebie. Mój eM boi się, bo jak coś zaczynam tworzyć, to nie wiadomo kiedy On będzie musiał przekopywać to w inne miejsce. Niektóre rabaty miały już po 3 życia No, ale po tych 2 latach, po zeszłorocznej suszy, kiedy to wypadło mi mnóstwo roślin, mniej więcej ustabilizowałam swoje chciejstwa i powoli dążę do celu.
Jak tylko zalogowałam się na forum, doświadczyłam wiele życzliwości wspaniałych porad i informacji i mam nadzieję, że się odwzajemnię. Tutaj Waszą pozytywną energią ładuję akumulatory. Proszę również o dalsze wspomaganie w dążeniu do uzyskania takich efektów jak Wasze, istnieje szansa, ze kiedyś i swoim ogrodem będę się zachwycać i radośnie czerpać z niego same przyjemności.
No to zaczynam, chociaż na razie będzie to ogropole dla osób o mocnych nerwach
Od czego zacząć aby nie powstała od razu powieść...
Jak większość, na Ogrodowisko trafiłam przez przypadek dosyć dawno temu. Był to oczywiście "Ogród nie tylko bukszpanowy". Pooglądałam, poczytałam i stwierdziłam, że "NIEMOŻLIWE, NIE DA SIĘ". Odpuściłam.
W międzyczasie razem z mężem wybudowałam dom i zabrałam się za robienie z pola ogrodu. A, że kocham bukszpany to obrazkowo zaczęłam szukać inspiracji i trafiłam na zawijaski Any-art, znowu do Bukszpanowego i innych. Po jesienno- zimowej lekturze (2 lata temu!!!) zachorowałam na chorobę, której się nie da leczyć, czyli Ogrodowiskowe maniactwo połączone z upiornym: "MOŻLIWE, DA SIĘ!!!" I tak od 2 lat Was podczytuję, wirtualnie spaceruję po Waszych ogrodach i Wasze pomysły przenoszę do siebie. Mój eM boi się, bo jak coś zaczynam tworzyć, to nie wiadomo kiedy On będzie musiał przekopywać to w inne miejsce. Niektóre rabaty miały już po 3 życia No, ale po tych 2 latach, po zeszłorocznej suszy, kiedy to wypadło mi mnóstwo roślin, mniej więcej ustabilizowałam swoje chciejstwa i powoli dążę do celu.
Jak tylko zalogowałam się na forum, doświadczyłam wiele życzliwości wspaniałych porad i informacji i mam nadzieję, że się odwzajemnię. Tutaj Waszą pozytywną energią ładuję akumulatory. Proszę również o dalsze wspomaganie w dążeniu do uzyskania takich efektów jak Wasze, istnieje szansa, ze kiedyś i swoim ogrodem będę się zachwycać i radośnie czerpać z niego same przyjemności.
No to zaczynam, chociaż na razie będzie to ogropole dla osób o mocnych nerwach
____________________
Ania Ogropole-jeszcze nie ogród ale już nie pole
Ania Ogropole-jeszcze nie ogród ale już nie pole