Kto zgadnie, co dziś robiłam?

Hahaha!
Po śniadaniu całą rodziną napadliśmy na ogród. Dosłownie!
Tak nam się już chciało coś robić
Dziecko pomogło mi ściać Carexy. Po dwóch krzaczkach się zmęczyła

Pod nóż poszły też perovskie, hortensje oraz śmiałki.
Natomiast oszczędziłam rozplenice, trzcinniki, a także miskanty oraz hakone na brzozowej. To rabata wysunięta najdalej od domu, najbardziej narażona na mróz. Od pola nie jest osłonięta, więc nie ryzykuję.
Obetnę na koniec marca.