Dziękuję
Zaczęliśmy z przytupem, na zakupach kamieniarskich.
Kupiliśmy granit na dalszy ciąg skarpy przy placyku i ligran do wysypania rabaty ML pod tarasem.
Polecieliśmy też do naszego ulubionego ogrodnictwa po brakującą tuję Szmaragd, co nam wypadła z żywopłotu.
Wzięłam Mamie trzy limki, miskantów ML nie mieli jeszcze.
No i dumam nad trzema grabami... ceny zawrotne... masakra.
A potem poszłam z tą taczką do Koniecpola... czyli na koniec pola sąsiada
Wysypałam korzenie, narwałam pokrzywy na gnojówkę i wracając zachwyciłam się własnym domem i ogrodem...
To perspektywa, z jakiej nigdy nie widzę własnego ogrodu.
Ale sąsiedzi go tak widzą...