Jeśli po takiej podróży piszesz że nie będzie zmieniać swojego ogrodu to składam gratulacje. Przecież jest wyjątkowy. Widok cebulowych nie zniewolił Cię?
Oczywiscie że ogród w Holandii jest wyjątkowo pięny ale czemu z tego powodu mam zmieniać swój który tak kocham? Gdybym miała robic zmiany za każdym razem gdy coś widze pieknego to żyła bym samymi zmianami nie majac chwili by podziwiać to co po prostu mam. To nie bufonizm ani chełpienie tecz pokorne spojrzenie na kawałek ziemi którą mam i pielęgnuje i która nie jest tylko wizytówką ogrodnika lecz jest po prostu moim zielonym rajem. Nie muszę mieć ideału, swój ogród cenie za to że jest... mój, z moimi pomysłami, wpadkami, sukcesami... To historia mojego własnego życia...
Wiara we własne siły jest bardzo ważna bo chroni człowieka przed niezadowoleniem i porażkami.
Natomiast tamtejszy klimat mnie zniewolił do tego stopnia... że wrócę tam nie raz
Super Kasiu to ujęłaś.
Jednak przecież podróże kształcą i zawsze coś wyciągniemy z każdego wyjazdu i to coś dokładamy do ogrodu. Ja mam właśnie swoje przemyślenia po pogapieniu się na Wasze fotki i po spacerach po swoim. W takich ogrodach małych jak nasze najlepsze są małe grupki tulipanów a nie nasadzenia łanowe. Musiałam Ci moją myśl z dziś zameldować i uciekam do siebie.
Obejrzałam dokładniej ogród,jest niesamowicie klimatyczny,ma urokliwe zakatki i te kaczki niesamowite znalazły sliczne mijesce,super ujełaś opinię o swoim ogrodzie jaki w ubiegłym roku wróciłam z Powsina to chciałam sadzić same róze a po zimie przyszło opamiętanie,zapytam jeszcze o lampę w stylu Japońskim gdzie mozna je kupić chce dla przyjaciółki na prezent