Kiedyś ktoś pytał mnie jak znalazłam się w Mai - to treść maila którego wysłałam 2 lata temu do Redakcji Nowej Mai w Ogrodzie, do tego załączyłam kilka fotek. Dziś przeczytałam go raz jeszcze, moje słowa zawsze są z głębi serca... tak go zareklamowałam
Temat: Maja w ogrodzie - Zielone płuca aglomeracji
Spory jak na miejski azyl, mały by pomieścić wszystkie pomysły umysłu pasjonata. Przeładowany zewsząd roślinnością, a jednak z trawnikiem gdzie można zagrać w badmintona. Z namiastką lasu dającego schronienie w upalne lata i miejscem gdzie można wygrzać się na leżaku gdy słońce kaprysi... Taki mój, a jednak z zakątkami stworzonymi zgodnie z pragnieniami rodziny..
Nasz ogród ma ok 10 arów i położony jest na przedmieściach Krakowa. Dookoła otaczają go zielone ściany które rywalizują wysokością z pionowymi ścianami budynków. Jako majsterkowicz i artysta amator zbudowałam domek dla dzieci, stworzyłam 2 zakątki z lustrami, nieustanie bawię się kolorami architektury ogrodowej i.... z dziką pasją kreuję ten nasz mały zielony świat. Staram się wierzyć, że wszytko jest możliwe wystarczy tylko upór i dobra strategia... Bawię się łączeniem różnych światów - angielskiej różanki, japońskiej wyspy, leśnego uroczyska, dziecięcego placu zabaw ... Zapraszam do zwiedzania i odkrywania miejsca, gdzie wielkość się nie liczy - liczy się miłość i pasja...