Melduję, że jestem cała i zdrowa
Dziękuję Wszystkim, za troskę, a także tym, którzy mnie odwiedzali

Na swoją obronę mam jedynie - OGRÓD

Wiosenne prace tak mnie wciągnęły, że wychodząc rano do ogrodu, do domu wracałam o zmierzchu, zaniedbując przy tym - niestety - wszystko inne, poza ogrodem rzecz jasna

I tak oto zrobiłam wertykulację oraz kanciki, poszerzyłam rabaty i wytyczyłam nową, poprzesadzałam rośliny, które tego wymagały, wyplewiłam wszystkie rabaty na TIP-TOP (jednakże w tym momencie tego nie widać

Te okropne chwasty to chyba rosną za mną dosłownie), trawnik został nawieziony, z eM-em pojechaliśmy "ukopać" sobie brzóz w ilości sztuk 15 i dosadziliśmy je do mini lasku brzozowego - jest coraz ładniej
Warzywnik ogarnięty, warzywka zasiane, tunel zakupiony, złożony i czeka na pierwszych "lokatorów"
Zdarłam część darni przy drodze wjazdowej na nowe nasadzenia. Jutro lub pojutrze wytyczę kolejną rabatę vis-a-vis tej dużej już wytyczonej - ot taka luźna myśl powstała w mojej głowie, to czemu jej nie zrealizować?
Tak więc w zasadzie to niezbyt ciekawego się u mnie działo podczas mojej nieobecności na O.
A teraz zapraszam na fotorelację z moich poczynań, co by nie być gołosłowną
1. Wytyczenie nowej rabaty
(Tutaj widać różnicę między trawnikiem wertykulowanym i tym nie).