Pati też już lilie obciachałam, bo takie brzydkie badyle były ... Super, że miejsce się zrobiło, na wiosnę można coś nowego upchać Ja to już mam tyle pomysłów nowych wiosennych - oby mi przeszły, bo nie wyjdę z ogrodu na wiosnę
Ja tak jak Aurellia lilie obciachałam.
Ale i to ostatnie zdanie też przerabiałam w tym roku.
Tak się zimą nakręciłam , że jak wyszłam w lutym/ marcu to ryłam non stop w ogrodzie, dopiero w sierpniu zwolniłam tempo.
Ale dziewczynki , ja jestem zadowolona , dużo zrobiłam i duże zmiany na lepsze
Tak więc , to nie jest takie złe jak się widzi efekty.
Wszystko zaczyna się w naszych głowach od pomysłu.
I tak będziemy robić w tych ogrodach i tak. To warto zimą przemyśleć i zaplanowac. Ruszyć na wiosnę pełną parą i potem się cieszyć.
Mnie też dopadło jakieś zniechęcenie, jakoś mi skrzydła opadły.Chodzę po biedronce i w ogóle nie kręcą cebulki. Co chciałam to kupiłam i stop. Czytam ,ze niektórzy jeszcze kupują - to już chyba przesada.
Jesienna chandra mnie dopadła.