To jeszcze luty więc trzeba swoje odsiedzieć w domciu przy ciepłej kawusi, a na hasanie w ogrodzie przyjdzie czas gdy porządnie zaświeci słoneczko. Pozdróweczki.
Haniu a jak tam u Was po tych ostatnich wiatrach? Byłaś na działce, udało Ci się wyskoczyć? i pochwalę się, że ranniki, które zgapiłam od Ciebie u mnie całkiem fajnie się zadomowiły, dziś znalazłam nawet dwie siewki bez kwiatków narazie ale to znak, że coś się rozsiało
Dzień dobry Hanuś
kwiatki są, marzec jest, czyli sezon powoli odpalimy. Szkoda, że nadal ciepła brak, choć zima to też nie jest.
W tym roku jakoś bardzo mocno tęskno do ciepła, a prognozy takie sobie.
Tak czy siak, za 20 dni wiosna
Tak, Irenko, czas otzepać pióra, jak kura, i do roboty się brać. Brakuje mi świeżego oddechu. Pomdory wysiałam i już wykiełkowały. Pora na następne przesadzanie. Bedzie ruch.