Juzia napisał(a)

Z tych wszystkich to Alchymist i Bengali mi podpasiły. Zapisuję

Ale alchymist to potwor

Kasya napisał(a)

łoooo!!!!
ładniusia!

Kasya napisał(a)

Ale alchymist to potwor

Aaaa...
no to odpada

A Darcey Bussell też polecam!

Malutka jest Dolce Vita jeszcze. Poza tym może Apricola albo Maria Curie?


Nic nie porobiłam prawie, choć pogoda była ok. Rano przed południem z psem do weta i udało się już zdjąć szwy. Mała zadowolona, bez kaftanika jej się zdecydowanie lepiej żyje

Potem jakieś kuchenne działania, potem do ogrodniczego, potem znowu kuchnia i w końcu na ogród. Dwie godziny podłubałam w korzonkach podagrycznika i znowu kuchnia (piekłam dziś chleb i dlatego ciągle musiałam do niej zaglądać).
Potem znowu ogród, ale już zbierało się na deszcz, więc tylko podlane pomidory w tunelu i ogarnięte doniczki z zakupami, ustawione i podlane.

No u mnie pada mocno teraz

I u mnie pada. Dosłownie złapał nas deszcz w furtce, jak wracałam ze spaceru z psią.

tulucy napisał(a)

Malutka jest Dolce Vita jeszcze. Poza tym może Apricola albo Maria Curie?

Dwie ostatnie z naciskiem na ostatnią

Dzięki za typy!

Albo Wy tak czarujecie tymi różami, albo ja wszędzie róże widzę, których się boję
Łucja, jak Ty te wszystkie nazwy ogarniasz???

Juzia napisał(a)

Dwie ostatnie z naciskiem na ostatnią

Dzięki za typy!

Juzia, to jak nacisk na ostatnią, to oblukaj jeszcze Fredensborg Castle. Bo one tak podobne, że mnie na rabacie się mylą
Myślałam jeszcze o Capri.


Daga, mam ściągawki czasem muszę sprawdzić na liście, czasem mam jeszcze jakąś metkę czy przywieszkę. Ale ciężko już jest