Przepiękne te powojniki

Mój Souvenir Du Docteur Jamain ma przybyć z Czech. Miał dotrzeć jesienią, ale pojawiły sie przeszkody. Mam nadzieję, że wiosną szczęśliwie przybędzie, nawet miejce ma zarezerwowane
Widzę, że goszczą u Ciebie powojniki różnych gatunków. Nie masz problemu z wielkokwiatowymi? U mnie słabo kwitną, w przeciwieństwie do odmian silnie ciętych wiosną. Mam same młodziaki, ale rokują dobrze. Zresztą, wydaje mi się, że drobne kwiaty viticelli, kwitnące chmurami, mają o wiele więcej wdzięku. Z przyjemnoscią patrzę na Twoje rozrośnięte Betty i Purpurea na czym opiera się Purpurea? Zauważyłam wiechy z pączkami.

Piękna historia o historii róży. Opowieść w opowieści.

basjak napisał(a)

Widzę, że goszczą u Ciebie powojniki różnych gatunków. Nie masz problemu z wielkokwiatowymi? U mnie słabo kwitną, w przeciwieństwie do odmian silnie ciętych wiosną. Mam same młodziaki, ale rokują dobrze. Zresztą, wydaje mi się, że drobne kwiaty viticelli, kwitnące chmurami, mają o wiele więcej wdzięku. Z przyjemnoscią patrzę na Twoje rozrośnięte Betty i Purpurea na czym opiera się Purpurea? Zauważyłam wiechy z pączkami.

Mogę podpisać się pod tym co napisałaś o różnicach w obfitości kwitnienia wielkokwiatowych i włoskich.
Poza tym, te o drobniejszych kwiatach, bardziej wpasowują się w moje ogrodowe nasadzenia.
Lubię kiedy powojniki wspinają się po naturalnych podporach.
Purpurea w zasadzie wspina się po sośnie, ale i na rosnącej w pobliżu tawule też znajduje oparcie.

Dzidko, a czy te wspinające powojniki są mrozoodporne? Który byś poleciła?

Te o których wcześniej pisałam, a więc : 'Princess Diana', 'Alba Luxurians', 'John Treasure', 'Polish Spirit' , 'Purpurea Plena Elegans', 'Hagley Hybrid', 'Mrs N. Thompson', Choice, 'Little Nell' , uprawiam kilka lat. Jakoś sobie radzą.
W tym roku posadziłam Oberka i Abudance i jestem ciekawa czy przetrwają.
Miałam też powojnik 'Markham's Pink' .




Niestety po jednej z zim nie odbił na wiosnę.
Ale mam ochotę dać mu jeszcze jedną szansę.

Dzidko, dzięki. Jakiś wybiorę

Dzidka, to jest niesamowity widok! Powojnik wygląda, jak monstrualnych rozmiarów rambler. Chciałabym Cię widzieć, jak go ściągasz wiosną
Ciekawe, dlaczego Markhams padł? Przecież należy do mrozodpornej grupy.
Gdzie kupujesz clematisy?

Miałam również ten powojnik botaniczny, na początku wiosny coś tam się zazielenił, ale później oklapł. Okazało się, że został bez korzeni - obgryzły je nornice. Obok był i jest inny powojnik wielkokwiatowy - został nienaruszony. Może u Ciebie było podobnie?

Dzidko, ja się na owadach nie znam ale czułam, że on jest pożyteczny, bo wiele razy widziałam jego zachowanie w ogrodzie. Wiem, że uwielbia kwitnący bluszcz (jak wszystkie bzygi pewnie) a pszczołom on (bluszcz, nie bzyg) nie za bardzo smakuje. Tyle wspominkowch obserwacji.