Witam serdecznie.

Najpierw kilka słów wyjaśnień tytułu wątku. Otóż równo rok temu z miasta przeprowadziliśmy się do wymarzonego domku na wsi, niby 4 kilometry, ale dla mieszczuchów od urodzenia mieszkających w bloku to jednak radykalna zmiana Skoro mieszkamy rok, to pewnie się domyślacie że ogród dopiero "kiełkuje".

Przyznam, że przejrzałam setki stron Waszych pięknych zakątków w nadziei, że coś wymyślę sama i coś tam wymyśliłam, ale są miejsca, które niestety spędzają mi sen z powiek. Pierwszym takim miejscem są rabaty przy chodniku prowadzącym do drzwi wejściowych.

Na zdjęciu to miejsce z marca/kwietnia. Taka sama rabata jest wydzielona podkładem kolejowym po drugiej stronie chodnika. Dodam, że myślałam tu o czymś co będzie zdobić cały rok, ale nie chcę ograniczać się do samych iglaków.

Podobają mi się czosnki wystające z traw -zachwycił mnie artykuł Danusi o tych roślinach. Myślałam też o lawendzie, ale to wszystko jest piękne do jesieni, a co potem? Obecnie są tam kamyki i pojedyncze bukszpany i resztki host, które zostały oszczędzone przez naszego pieska :/ jutro postaram się wstawić aktualne zdjęcie.

Póki co proszę o pomysły.

Rabata trochę wąska Nie rozwiniesz się na niej. Wzdłuż ścieżki daj szpaler niskich berberysów, Plus 3 trzmieliny na prostych pniach.

Pod domem wyraźnie za wąsko.

Ja ze swojej strony uczulam na przygotowanie gleby.

Poczytaj o rakotwórczych podkładach kolejowych. Miej świadomość.

Witaj na forum

Dziękuję, za szybką reakcję jak wspominałam wstawiam fotkę aktualnego wyglądu tego fragmentu. Danusiu, jesteś niesamowita, jedno spojrzenie i już masz pomysł..."zazdraszczam" nie napisałam, że przy domu pod oknami będę próbować z białymi hortensjami, bo to raczej mój ulubiony kolor w ogrodzie. Jeśli chodzi o propozycję to przyznam, że nie przepadam za trzmielinami, ale może nie znam wielu odmian...poszukam i pomyślę, bo może coś na pniu ożywi to miejsce... a co sądzisz o turzycach? czytałam że i zimą są ładne. Napisz mi jeszcze jakie inne rośliny miałyby być na tych rabatach według rysunku? domyślam się, że przy rynnie to róża? Lubię minimalizm i baaardzo podobają mi się różnego gatunku trawy, z tyłu ogrodu mam 2 miskanty i 2 rozplenice przy tarasie i 1 pampasową przy altanie...są tam pierwszy rok i ciekawe czy zakwitną. Dwa dni temu kupiłam też 2 miskanty z myślą o tym miejscu przy wejściu...co sądzicie?

Z tyłu ogrodu wsadziłam kilka hortensji "bobo" w towarzystwie ostnicy, póki co wszystko małe, ale i tak pole zmienia się na lepsze

spróbowałam swoich sił i narysowałam jak mniej więcej chciałabym, aby wyglądał przedogródek, biorąc pod uwagę moje zdolności, wyjaśnię te pod oknem to białe hortensje, a na przodzie myślałam o turzycach, ale nie wiem jeszcze jaka odmiana, trochę jeżówek zielonych, a te białe plamki to śniadek saundersa - kupiłam ostatnio cebule i liczę, że coś wyjdzie z tego, kupiłam też cebule białej liatry, tyle, że faktycznie jest tu wąsko i nie wiem czy to wszystko się pomieści. Zostawiłam też dwa bukszpany, które tam już są (zostawić , dosadzić więcej czy wyrzucić?). Napiszcie, co sądzicie, boję się że posadzę coś co jednak nie wygląda tak jak w mojej wyobraźni....podobają mi się nowoczesne nasadzenia, ale nawiązujące do naturalnego środowiska, nie znam się na roślinach, czy te które sobie wymyślił am do siebie pasują, może znacie inne, podobne, które się nadają? Będę też wdzięczna za podpowiedź ile roślin powinnam posadzic, żeby osiągnąć ładny efekt a nie ściskać zbyt roślinek.HELP!

Toszka napisał(a)

Ja ze swojej strony uczulam na przygotowanie gleby.

Poczytaj o rakotwórczych podkładach kolejowych. Miej świadomość.

Witaj na forum

Dzięki za powitanie i zainteresowanie, czytałam artykuł o podkładach i troszkę się przeraziłam, sprzedawca zapewniał że nie są już toksyczne, bo bardzo stare i faktycznie póki co nie śmierdzą, tak czy inaczej raczej już tego nie zmienię :/
Gdybyś mogła rozwinąć zdanie o przygotowaniu gleby, do tej pory gdy wsadzałam jakąś roślinę to wykopywałam większy dół i podsypywałam ziemią z worka i garść obornika granulowanego....miskantom, rozplenicom i lawendzie się podobało, bo ładnie się rozrosły, podobnie jak wierzba iwa, którą mam przy tarasie, ale może do innych roślin inaczej powinnam to zrobić, co miałaś na myśli?

Nie ma czegoś takiego jak "już nietoksyczne podkłady". To, że nie czujemy smrodu chemii nie oznacza, że ta przestała parować.

Druga rzecz. Przemyśl dokładnie żwir na rabatach. To nie jest naturalne środowisko dla roslin - korzenie są duszone żwirem i z nim walczą, a rośliny rozłogowe, np. carexy, miskanty mają utrudnione nabieranie masy. Za kilka lat ten żwir będzie twoją udręką - kopać się nie da, chwasty wściekle i tak rosną, a żwir się zapada i miesza z ziemią. Najgorsza z ogrodniczych prac to czyszczenie żwiru. To moja przyjacielska rada.

Odnośnie przygotowania gleby, czyli srodowiska dla korzeni/serca roślin.
Na szybko rady znajdziesz w wątku u Jacka, a całą wiedzę wyczytasz u Anbu.

Eee tam, ja też z miasta i coś tam udało się wykrzesać Toszka, nie demonizuj żwirku, nie jest taki zły jak się wie gdzie NIE sypać;D