Nie pamietam, czy już witałam się w tym wątku... Na wypadek, gdyby nie, to: dzień dobry.

Tak mi się zdawało, że ten "połamaniec" wiąz Jacqueline Hillier. Też mam go u siebie i znowu ma wyłamaną gałązkę od śniegu. Zeszłej zimy było to samo. Rozmawiałam ze znajomą, która prowadzi szkółkę roślin i powiedziała, że niestety ten typ tak ma. Po prostu są bardzo kruche. Także to nie kwestia niedopilnowania, bo żeby go zabezpieczyć, to chyba jedynie jakimś zadaszeniem...