Hasiu, masz piękny kawałek terenu i piękne widoki dookoła.
Z estetycznego punktu widzenia nie widzę potrzeby osłaniania się, ale z praktycznego - żywopłoty (niekoniecznie formowane) to konieczność w naszym klimacie.
Pomysły zagospodarowania sadu wklejałyśmy ostatnio
u Beni.
Myślę, że u Ciebie sprawdziłaby się łączka w tym sadzie. Sylwia ma taką i u niej w wątku ze dwa tygodnie temu o niej rozmawiałysmy. Nie jest całkiem bezobsługowa, ale suma sumarum - myślę, że mniej pracy będzie przy niej niż przy tradycyjnym trawniku. Nie musisz wymieniać ziemi, sypać specjalnych mieszanek nasion. Jak przez kilka lat będziesz kosiła ten teren raz, dwa razy w roku, to z czasem samoistnie wzbogaci się w różnorakie "chwasty) i osiągniesz
coś w tym rodzaju. Dla przyspieszenia efektu można rozrzucić nasiona różnych polnych kwiatów typu driakiew kaukaska, knautia, firletka, maki, łubiny, dzwonki, pięciorniki, chabry, dziewanny, krwawniki, orliki, naparstnice itd.
Wielką orędowniczką takich "zaniedbanych" ogrodów jest
Megimoher - jak pogrzebiesz u niej w blogu, to wiele porad i inspiracji znajdziesz.
Tutaj jeszcze dwa artykuły, które mogą Cię zainteresować
:
http://megimoher.blogspot.com/2011/11/dlaczego-nie-nalezy-wycinac-starych.html
http://megimoher.blogspot.com/2016/06/ogrody-bez-glancu.html
Tyle można poradzić na bazie tego, co pokazałaś. Jeśli mamy radzić coś więcej, to plan jest niezbędny, z wymiarami, stronami świata, dokładnym opisem co gdzie rośnie. Bez tego nie ruszymy dalej.