Kasiu, nie wiem pustulka? jastrzab? na pewno pisklak. Przelecial mojemu M nad glowa i usiadl na dachu. Tak sie tym lataniem zmaczyl, ze chyba z pol godziny odpoczywal i prawie sie nie ruszal.

czy moj tricolor jest w porzadku? ma caly czas takie liscie, wydawalo mi sie, ze tricolor bardzij pstry bedzie hmm

Zaraz idę do ogrodu podlewać i wrócę wieczorem - to napiszę teraz

oglądałam cały czas - podziwiam Was za ogrom wykonanej pracy, wiem że motywacja dobra jest. To co się zrobi zostaje a jeszcze zostają siły do działania nowego - tego życzę.
Pozdrawiam ekipę grilową musiało być super - zazdroszczę takich tradycji, takich imprez.

U mnie susza już ekstremalna i nic nie zapowiada jednak opadów - to już robi się sierpniowo ehhhh

Ten buk jest młody daj mu czas i podlewaj .

pozdrawiam

a! pelargonie miałaś/masz ładne

u nas popadalo i ochlodzilo sie wiec nie bylo podlewania. Za to przerobilam ponad dwa kg josty na konfiture jutro dalszy ciag

wczorajszy zachod slonca

Cudownie uchwycony zachód, super fotki! Izo, co to jest "josta" i czym / z czym to się je

Josta to porzeczkoagrest.

dokladnie tak jak Hania pisze. Owoce sa wielkosci agrestu, smakouja jak mieszanka porzeczki z agrestem, krzaczki sa duze - moj jest wyzszy ode mnie i nie kluja jak agrest. Latwiej i szybciej sie zrywa. Wlasnie glowkuje czy by jeszcze jednego nie dosadzic.
Wczoraj zerwalam 2 kg i jeszcze duzo jest, bo nie dojrzewa rownomiernie

w nocy znow popadalo.

Basilikum napisał(a)

Na dobranoc moja bron na slimaki

Super fotka - ustawienie w szyku "bojowym" na łowy ruszać czas
czytałam o dniu otwartej furtki - fajna tradycja. Gratuluję udanego czasu i imprezy. Stresik pewnie musiałaś mieć Fajnie, że tak sie wszystko udało co widać na zdjęciach
Zdjęcia zachodu słońca są przecudne!
Pozdrawiam na nowy tydzień

Aniu one caly czas tak laza gesiego smieszne sa strasznie. Postawilismy laweczke i czasami sobie tam siadamy i podgladamy kaczki. Musimy poszukac czy ksiezniczka juz jajka sklada ale tam Taki busz jest, ze nie wiem czy cos znajdziemy.
Imoreza fajny byla szkkoda tylko, ze tak upalnie bylo akurat w ten dzien.
Za pozdrowienia dziekuje i odpozdrawiam

Basilikum napisał(a)

dokladnie tak jak Hania pisze. Owoce sa wielkosci agrestu, smakouja jak mieszanka porzeczki z agrestem, krzaczki sa duze - moj jest wyzszy ode mnie i nie kluja jak agrest. Latwiej i szybciej sie zrywa. Wlasnie glowkuje czy by jeszcze jednego nie dosadzic.
Wczoraj zerwalam 2 kg i jeszcze duzo jest, bo nie dojrzewa rownomiernie

w nocy znow popadalo.

Też mamy w ogrodzie porzeczkoagrest i to już od kilkudziesięciu lat. Dokładnie w tej chwili moja Mama robi przetwory z niego - czyli przetarty porzeczkoagrest - taki dżemik. Jak dla mnie jest on trochę za kwaśny ale reszta domowników go lubi

Aniu tniesz go jakos?
ja te dzemy uwielbiam
wlasnie zerwalam i zmieszalam z czarna porzeczka i agrestem zaraz bede robic konfiture

moj krzaczek wyglada tak