Johanka, ojej, może masz jakąś lepszą technikę

może coś robię źle, bo rozumiem, że piszesz o darni zawierającej w sobie siatkę? Ja spróbuję napisać, jak to wygląda u mnie: Siatka jest twarda, to wiadomo, obkopuję szpadelkiem kawałek, zrywam darń, odwracam, szpadlem odcinam korzenie, ale idealnie nie da się, potem wyrywam siatkę. No i jak ciągnę tę siatkę (zawsze gdzieś zostaje przerośnięta), to muszę te jej żyłki schwycić, to trochę jak pograć na gitarze bez rozćwiczenia. Nie wiem czy dobrze opisałam problem, ale mam nadzieję, że masz patencik