U mnie siatka sprawdza się bardzo dobrze, kret buszuje tylko w rabatach, ale czasem znajduje miejsce na styku siatki i kostki i tam pojawiają się kopczyki. Nauczyłam się z tym żyć, na taki kompromis poszliśmy
Czyli jasne: rękawice mam też zawsze, ale reszta inaczej: męża brak, a siatkę nogami muszę przydeptać jak ciągnę, poza tym siatka wyżej, w korzeniach uwikłana konkretnie, i siatka twarda. Nic tu techniki nie pomogą ale technikę rozłożyłyśmy na czynniki pierwszorzędnie i Wiola już wiesz, jak masz kłaść siatkę