Elu, z tymi rododendronami u mnie to jest tak: na dawnym wrzosowisku posadziłam odmiany karłowe i azalie japońskie a w kilku miejscach poza wrzosowiskiem posadziłam normalne rh czyli wielkokwiatowe. 4 sztuki Rasputina miałam od 2 lat a reszta to dokupiona bardzo wczesną wiosną i posadzona w kwietniu. Z wielkokwiatowych mam Novą Zemblę, Catawbience Grandiflorum, Cunningham White i te Rasputiny.
U nas też dzisiaj deszczowo.
Pozdrawiam.
Rano nie było czasu na zwiedzanie ogrodu teraz obejrzałam.
Bergenie w tym roku coś nie tak. Już zaczęły rosnąć ale to nie to co w zeszłym roku.
U ciebie jak zwykle piękne.
Basiu najbliżej trawki obwódką to są prymulki? Jeżeli tak to takie duże.
Będziesz zadowolona z nowej zemli mam 4 szt i szybko rosną i ładnie kwitną.
Widziałam w sąsiedniej szkółce w donicy taka duża kwiatek obok kwiatka oni je chyba przycinają. Wprost nie możliwe aby taka gęsta była.
Basiu chyba siedzisz non stop w ogrodzie takie wszystko wypieszczone. Ja to w doskoku robię. Jutro jadę może coś zrobię a pracy od groma.
Elu, czy ja siedzę non stop w ogródku? Oj chciałabym. Bo roboty jest moc. Przede wszystkim pielenie. Nie jest opielone, chwaściska wielgachne prawie jak uprawiane rośliny.
Dzisiaj miałam wolne od wnusiów, sporządziłam listę prac długą, że ho ho. A zrobiłam jedną pracę: wykopałam prymulki, zrobiłam z nich sadzonki dla mamy, zawiozłam i oczywiście posadziłam je. A resztę posadziłam u siebie na starym miejscu.
Może w sobotę zacznę pielenie
Super, że Nova Zembla rośnie szybko. O cięciu jej też słyszałam. Może w tej szkółce tną. U mnie niech rosną szybko, bo nie mogę się nimi nacieszyć.
Wokół trawnika to tak, rosną prymulki. Duże są, sama się trochę dziwię. Właśnie je dzisiaj podzieliłam dla mamy.
A z bergeniami to w tym roku kilka osób skarżyło się na ich kondycję po zimie. Ja wycięłam te zwiędłe liście wiosną i zostawiłam tylko te dobre. No i odrosły częściowo. Moim zdaniem to chyba susza fizjologiczna je dopadła zimą.
Pozdrawiam Elu ciepło.
Tu kalina przesadzona kilka dni temu. Jest w miejscu derenia, który od kilku lat wiosną, co roku długo zbierał się do życia i potem też wyglądał jak pół żywy.
A tu bez Krasawica Moskwy przesadzony kilka dni wcześniej na miejsce kaliny koralowej.
Ten bez zasłaniał mi widok na rodka Rasputina. Ale ponieważ jest moim ulubionym bzem więc nie mogłam i nie chciałam go w ogóle usuwać z ogrodu. I tak długo kombinowałam aż wykombinowałam mu nowe miejsce.