Basiu aktualne fotki i na telefonie i na komputerze wyraźniejsze.
Powojniki mnie zachwyciły, jak zawsze zresztą, ale jakie Ty masz cudowne, zadbane przedpłocie. Ile to roboty i czasu aby tak pięknie wyglądało. Szacun
Powojniki i ja bardzo dziękujemy za pochwały.
Reniu, przedpłocie wbrew pozorom nie wymaga dużo naszej pracy. Jałowce tniemy 1-2 razy w roku. Trzmielinę podobnie. Nie podlewamy ich. Nie nawozimy. Radzą sobie jakoś.
Do powojników powinnam zaglądać częściej ale zaglądam rzadko. Przez płot jest przełożony wąż od pompy, który 1 raz na 2 tygodnie podlewa i czasem nawozi powojniki.
Wydaje się Reniu, że trawnik za płotem wymagałby częstszego koszenia, podlewania niż ten cały nasz kram.
Cieszę się, że nasze przedpłocie się podoba.