Ja tak się zastanawiam czy u nas, na tej niewielkiej przestrzeni, dzielić ogród na poszczególne zmysły. Wiem, że w ogrodach Ssensorycznych tak bardzo często jest, ale tak prawdę mówiąc, mi taki podział wydaje się trochę sztuczny, bo tak naprawdę to one bardzo się przenikają. I bardziej bym poszła w wydzielenie części pod względem przeznaczenia, tj. część ozdoba, część z placem zabaw i część użytkowa (z warzywnikiem). Te trzy części to tak naprawdę caly ogród.
Ale... ja nie mam wiedzy dotyczącej zasad projektowania ogrodów. Napiszcie, czy można iść w tę stronę, czy lepiej jednak w poszczególne zmysły?