malwes
17:37, 13 cze 2018

Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Drodzy,
Jestem fanką mikoryz - parę lat temu uratowałam tak kilkadziesiąt (prawie setkę) bukszpanów, które chorowały i chowrowały.
Teraz wsadziłam kilka sztuk róż pnących Guirlande d'Amour (ADR). Niestety źle zniosły dostawę i sadzenie w upale (mimo, że prawie nocą) bo zbiegło się to z ich początkiem kwitnienia i za dużo dla nich. Ogrodnik poradził przyciąć 3/4 i pewnie tak zrobię (skonsultuję się z hodowcą) ale pomyślałam, że podam im mikoryzę. I tu pytanie - czy mokoryzę warto dać kilka tygodni po wsadzeniu - czy lepiej już bardziej "zasiedziałym" roślinom?
Na zdjęciu ta najbiedniejsza w porównaniu z tymi, co radzą sobie ciut lepiej (były diagnozowane, że nie chore tylko niestety reakcja/ susza fizjologiczna)
Jestem fanką mikoryz - parę lat temu uratowałam tak kilkadziesiąt (prawie setkę) bukszpanów, które chorowały i chowrowały.
Teraz wsadziłam kilka sztuk róż pnących Guirlande d'Amour (ADR). Niestety źle zniosły dostawę i sadzenie w upale (mimo, że prawie nocą) bo zbiegło się to z ich początkiem kwitnienia i za dużo dla nich. Ogrodnik poradził przyciąć 3/4 i pewnie tak zrobię (skonsultuję się z hodowcą) ale pomyślałam, że podam im mikoryzę. I tu pytanie - czy mokoryzę warto dać kilka tygodni po wsadzeniu - czy lepiej już bardziej "zasiedziałym" roślinom?
Na zdjęciu ta najbiedniejsza w porównaniu z tymi, co radzą sobie ciut lepiej (były diagnozowane, że nie chore tylko niestety reakcja/ susza fizjologiczna)


____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie