Zadziwiają mnie chryzantemy. Kupiłam sporo kolorów 2 czy 3 lata temu i z tego zostały mi 2 kolory czerwony niski kulisty i buraczkowy z żółtym oczkiem wysokie.
Obawiam się, że to jednoroczna chryzantemka, też zostawiałam te jesienne kupowane na 1 listopada, a dopiero potem doczytałam, ze po prostu musi mieć w nazwie "zimująca" no takie moje odkrycie wiekopomne
Ja eksperymentuje bawię się nimi . W tym roku taką niską biała wstawię do piwnicy i na wiosne wstawią do jasnego i ciepłego pomieszczenia zobaczę co bedzie jakie wyrosną?????
Ja też kupiłam parę chryzantem na próbę, ciekawe czy przeżyją..
Z opuchlakami też mam taki sam problem, nagryza mi trzmieliny i rododendrony, przepaskudy. Przy zimozielonych to podwójnie szkoda bo się nie odnawiają tak szybko...
Chryzantemy nie wszystkie przeżyją zimę. Te jednoroczne tylko w lekko cieplej piwnicy. też musze zrobić jak Mirka wywalić wszystkie rozchodniki i powalczyć z opuchlakami bo zeżrą mi rodki .