Reniu, nie wiem, czy Ci się spodoba moja propozycja
Przy planowaniu ogrodu ogólna zasada jest taka, żeby strefy funkcjonalne nie wchodziły sobie w paradę.
U Was na razie wygląda to tak, że ławeczka stoi w strefie komunikacyjnej do stodoły, a cały ten kąt przy wejściu do domu jakiś taki niezagospodarowany.
Podejrzewam, że wolicie wygrzewać się na słoneczku, niż marznąć w cieniu

.
Pomyślcie jednak, nad przeniesieniem się w ten kąt, który by wtedy służył do ochłody w letnie upały
Zrobiłabym wtedy rabatę pod całą tą ścianą szczytową, tak, żeby zachodziła aż na taras. I w tym kąciku ustawiła ławeczkę.
Przy tej ławeczce donice z kwiatami, tak samo na tej ścianie, gdzie obecnie stoi ławka z palet.
Osobiście nie mam cierpliwości do donic, ale np.: Szefowa i Przemek robią przepiękne kompozycje donicowe. U Was to chyba jedyna opcja, żeby "uprzytulnić" ten taras.
Co do zasłonięcia stodoły, to jeśli zasłonić można obydwie pary drzwi, to tak, warto tam zrobić jakieś nasadzenia. Jeśli tylko te pierwsze wrota są nieużywane, a drugie i trzecie tak, to nie ma sensu moim zdaniem. Też ustawić tam parę donic i tyle.
Natomiast przyłożyć się do zagospodarowanie tego wielkiego miejsca naprzeciwko tarasu, z drugiej strony podjazdu, żebyście przez te szklane drzwi mieli oszałamiający widok

.
Niezbyt zgrabny rysunek popełniłam: