e...chyba nie . Wczoraj mnie nosiło i postanowiłam, że choć na pięć minut wlecę do szkółki......tak się zagadałam, że Młodego z przedszkola chwilę po 16. odbierałam....a przedszkole do 16.00 Wyrodna matka
Madziu! Ja też bym oczopląsu dostała!!! Już zdjęcia mi wystarczą No i będę musiała tam pojechac Spotkania zazdraszczam (i tej pysznej pizzy )i nie mogę doczekac się soboty
W zeszłym tygodniu zajechałam prosto po pracy do Botanika, zamiast do szkoły po dzieci. Jak wreszcie po nich dotarłam z półgodzinnym opóźnieniem, czekali z wyrzutem, że chyba zapomniałam, że przecież są głodni i nie jedli obiadu To tak na pocieszenie wyrodnej matki
osztyyyyyy rozpracowałaś nas ... ale to przeze mnie, bo zamroczyło mnie w tej szkółce i zapomniałam o naszej misji ... i teraz plan B trzeba wcielić w życie .... relacja będzie