Nie. Tylko kwiatostany. Wydaje mi się, że cięcie nie jest konieczne dla ponownego kwitnienia. Ale co 3 lata zdarza mi się ją przyciąć radykalnie do 30 cm.
Ewo, szukałam, nie znalazłam. Podaj gotowca. Nie ma innej 'Reine des Violettes' od naszej "hybrydowej perpetual" jako krzyżówki róż burbońskich francuskich (gallica) i portlandzkich.
Masz różę 'Jacques Cartier'? Warto. Jest niewielka a wspaniała.
Co do kwitnienia nie wiem. Zdjęcie sprzed 2 tygodni. To musi być jakaś róża z tych wczesnych (Coś jak te Fruehlings....., w górach tak kwitną). Zapachu nie pamiętam.
To była jedyna róża, która u mnie wypadła (sadzona wiosną). Chciałam ją zastąpić taka samą. Dzięki Twojej opinii już wiem, ze trzeba poszukać innej.
Piękne masz te róże!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Jacquesa mam Trochę mocno u mnie chowa kwiaty w liściach. Teraz jednak widzę pare pączków nad liściami, więc mam nadzieję, że je wreszcie zobaczę w całej okazałości
Ale to są dywagacje o kolorze a nie o pochodzeniu. Na forum niemieckim nikt nie wypowiada się odnośnie powtarzania kwitnienia. Są dywagacje z jakiej szkółki róża i jaki kolor wykazuje. Może nie doczytałam.
A ten kolor, o czym pisze też p. Sołtys, jest zmienny. I ja to zauważyłam. W tym roku róże bardziej są różowe niż fioletowe (nie ma takich upałów). I dlatego zapytałam Renię z RRR, czy jej RdV to naprawdę ona, bo moje w zeszłym roku były bardziej fioletowe a w tym już są bardziej różowe, nasycone.
3 RdV. mam z jednej szkółki a 1 jest z innej szkółki. Są takie same.